Dzień dobry wszystkim!
Mam na imię Ola i z ogromną przyjemnością będę się z Wami dzielić na tym blogu wszystkim, co związane jest z obozem „Londyn i Miasta Anglii” organizowanym przez ATAS. Mam nadzieję, że czytanie tego, o czym będę tu pisać będzie dla Was przyjemnością, inspiracją w planowaniu wakacyjnego wyjazdu, albo po prostu okazją do odkrywania Waszych podróżniczych marzeń.
Zanim przejdę do konkretów – chciałabym poświęcić tę notkę na krótkie przedstawienie się, żebyście wiedzieli z kim macie do czynienia.
Odkąd pamiętam mapy, globusy i zdjęcia dalekich miejsc były dla mnie czymś bardzo pociągającym i fascynującym. Kochałam podróże – nawet te zupełnie krótkie, choćby do lasu na biwak harcerski! Kiedy jako nastolatka jeździłam na wakacje z rodzicami uwielbiałam trzymać na kolanach atlas drogowy (nie! Smartfonów jeszcze wtedy nie było!), śledzić trasę, którą pokonywaliśmy i czytać o miejscach, które mijaliśmy. Bardzo lubiłam też uczyć się języków obcych.
Dziś myślę, że może było to trochę dziwne, ale jednym z moim ulubionych wspomnień z czasów podstawówki są zajęcia z angielskiego, na których siedzieliśmy w kilka osób i po kolei przekształcaliśmy dziesiątki zdań z mowy zależnej… cóż! Na obozach w Anglii trochę inaczej się uczymy – nie bójcie się 😉
Kiedy miałam 15 lat tak się jakoś zdarzyło, że pojechałam z ATASem na wycieczkę szkolną do Włoch! Nie wiem czy to kwestia słońca, super towarzystwa czy świetnej pilotki Agaty (jeśli dobrze pamiętam imię), ale po tamtej wycieczce wiedziałam co chcę robić w życiu: być pilotem wycieczek! Zaczęłam więc intensywnie uczyć się języków w liceum, poszłam na studia turystyczne, a potem na geografię i, po wielu zwrotach akcji, na których opisywanie szkoda trochę czasu – zostałam pilotem!
Początek mojego pilockiego życia nieco mnie zaskoczył. Przyznam się Wam w tajemnicy, że nie za bardzo lubiłam jeszcze wtedy Londyn i Wielką Brytanię. Planowałam jeździć raczej na południe Europy, do mojej ukochanej Hiszpanii… po kilku miesiącach okazało się jednak, że nie tylko Hiszpania jest moim ukochanym krajem i że wiele miejsc w Anglii skradło moje serce. No i pokochałam jeżdżenie na warsztaty językowe, a później też, jako kierownik, na obozy z nastolatkami!
Niewiele jest rzeczy, które tak dodają mi skrzydeł w wakacyjne miesiące jak młodzi ludzie, którzy zachwycają się Oxfordem, zagadują po angielsku przechodniów, żeby wykonać obozowe zadanie, albo wzruszają się do łez wchodząc do studia, w którym kręcono Harrego Pottera… ale to wszystko to już tematy na kolejne notki!
Dziękuję Wam za dotrwanie do końca dziś, rozgośćcie się na naszym blogu i zostawcie jakiś komentarz na dole… ja też jestem ciekawa z kim się tu „spotykam”!
To się nazywa mieć pasję!
No właśnie
Fajnie jak ludzie z pasją biorą się za tę robotę i swoim entuzjazmem zarażają innych, nie? 
Ola jest świetnym pilotem, niewiele osób potrafi z taką pasją opowiadać! Z nią nie można się nudzić
Dzięki za miłe słowa
Faktycznie z Olą trudno się nudzić 😉